piątek, 4 lutego 2011

Fascynacje

Wściekłość i irytacja wylewa się ze mnie każdym zmęczonym porem skóry i parując złowieszczo rozprzestrzenia się po domu. Przeglądarka internetowa stoczyła ze mną kilkugodzinną walkę. Poległam niestety...
Zrobię coś
Zaległe jakieś
Niehałaśliwie  
Uzupełnię profil Sydoniowy bo odkładam, odwlekam, chce mi się i nie chce...

No i przy  literce b jak Butoh oblazły mnie stare fascynacje...
Jeśli kiedykolwiek w Waszym mieście pojawi się plakat, info czy też plotka z tym tajemniczym słowem, nie przegapcie tego spektaklu. Ręczę, że doświadczycie emocji, które wypalą w Was piętno.  Jeszcze o tym opowiem! Teraz...
Dobranoc 

22 komentarze:

  1. Pooglądałem sobie trochę Butoh na You Tubie .... i muszę przyznać, że ma to moc .......

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Miłego dzionka... to ja też zerknę, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sydoniu... tym Butoh to mnie w duszę normalnie trafiłaś :) Pamiętam mój pierwszy raz z Butoh... normalnie jakby mnie ktoś zaczarował, urok rzucił... ah... uwielbiam... fascynacja od pierwszego wejrzenia... przez którą oblałam egzamin, bo pan egzaminujący nie podzielał mojej fascynacji niestety ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo, jesteś z pod znaku bliżniąt, jak ja...Bliżniaki są mega sensualne, zmysłowe, ale też labilne, ciąglę je nosi. Przynajmniej mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jacku, oj nie nie:(((...zapomniałam dodać, że nie powinno się oglądać tegoż tańca gdzieś tam, tak szczątkowo, w sumie to zniechęca i jest brutalnie wyrwane z kontekstu. Kilkukrotnie zabrałam kiedyś zupełnie "świeże" osoby na spektakl, ludzi bez jakiegokolwiek wyobrażenia tego co zobaczą i czego doświadczą... i efekt był dla nich piorunujący. Ten tancerz (powyżej, na zdjęciu )który zapoczątkował moją fascynację Butoh, z uporem i stanowczo nie zgadza się na jakiekolwiek dokumentowanie spektaklu, bo powinna to być relacja "tu i teraz"... Niemniej jeśli pojawi się znów w Polsce( bardzo lubi tu występować), polecam rezerwować, a nawet bić się o bilety, do ostatniej kropli krwi:DDD

    OdpowiedzUsuń
  6. Vi, Słońce... nie zaglądaj, nie podglądaj, ino idź doświadczać "na żywo" :DDD Polecam z całego serca:))) Uściski:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekoladko:DDD Aś mnie teraz zadziwiłaś ( nie pierwszy raz zresztą), ja to zupełnie oszalałam na tym punkcie... W sumie zaczęło się od fascynacji Grotowskim, a ruszyło w tym niezbadanym i jakże egzotycznym kierunku. Wciskałam się wszędzie gdzie się dało, nawet na warsztaty... teraz są jedno, lub kilkudniowe. Za "moich" czasów wybłagaliśmy ( wraz z grupką entuzjastów takich jak ja ) u mistrza dwutygodniowy maraton:))) I były to najbardziej niezwykłe dni z całego mojego nudnawego już życia:) Ale wstydu też troszkę się nałykaliśmy, bo dał nam "taki wycisk", że po kilku dniach grupa entuzjastów drastycznie się uszczupliła, a ja z przyjaciółką ściśle obwiązywałyśmy się bandarzami i wlekłyśmy te swoje obolałe ciała do teatru:DDD I było cudnie:D
    Dziwne...U mnie też jakoś nie podzielano tejże fascynacji, choć napisałam kilka prac, w tym jedną zaliczeniową, to widziałam na twarzach wyraźne pytanie: "Co to ma być, pani Moniko???" hehe może byłyśmy na tej samej uczelni??? ;) W sumie dochodziłam wtedy do wniosku: " nie widzieli... to dlatego" :DDDD
    Pozdrawiam Cię serdecznie!!!
    ...widzę, że nam się nowy temat do pogaduch wykluł;DDD
    ..no i na obszerniejszego posta:DDDD

    OdpowiedzUsuń
  8. Madmargot, nie inaczej:DDDD
    A jeszcze by można dłuuugo wymieniać nasze urocze przywary i inne takie:DDD
    Uściski bliźniaku:DDDD

    OdpowiedzUsuń
  9. Przypuszczam, że przedstawienie na żywo to zupełnie co innego, niż youtubowe filmiki, ale przynajmniej wiem cóż to takiego jest ten butoh :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sydonio, mając chwilę czasu zawędrowałam do Ciebie. I będę wracać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jacku... nic to:DDD przynajmniej wiadomo na które zmysły działa;DDDD i do której szufladki zapakować:) Pozdrawiam serdecznie... o mało się na wernisaż Majeczki nie spóźniłam ... Bardzo lubię jej nastrojowe prace, świetna wystawa:DDD

    OdpowiedzUsuń
  12. Czarodziejko, no ba:D polecam z całego serducha:)) uściski cieplutkie przesyłając:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Greto, bardzo się cieszę, miło mi Cię gościć!!!! Pozdrawiam serdecznie:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Faktycznie coś niesamowitego. Fragmenty na YouTube widziałam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Sydoniu droga, ja wiem, że złośliwość rzeczy martwych i przeglądarek internetowych jest wielka i nieprzewidywalna, ale czy mogłabyś coś zrobić z częstotliwością wpisów na swym blogu? Na przykład zwiększyć je o 10 promili w skali tygodnia?
    :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Sydoniu, mnie przewalili między innymi na egzaminie na studia doktoranckie za butoh... i za kilka jeszcze innych rzeczy... ;) Nie ma to jak podejście, że ktoś wielkim artystą był, a coś jest sztuką godną miana sztuki, a coś nie, a jak uważasz inaczej, to masz problem...
    Za to na studiach miałam dwie takie panie prof., które rozumiały moje zainteresowania, fascynacje i mogłam spokojnie o nich mówić, pisać, a dodatkowo nie musiałam wcale podzielać opinii, że ktoś tam wielkim artystą był... przynajmniej u nich ;)

    Dwutygodniowy maraton? No nieźle :) Lekko nie było pewnie, ale za to satysfakcja... :)
    Ja się kiedyś zajmowałam pantomimą... Fajne stare dobre czasy, ale niestety przyznanie się do tego miało swoje przykre konsekwencje... A przecież powinno być odwrotnie ;)

    Wiesz, ja sobie myślę, że nam się jeszcze niejeden temat wykluje ;)

    Uściski ciepłe :)))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Akemi :DDD jasne, że mogę:DDD z miłą chęcią:DDD
    .. chociaż zauważyłam, że im mam więcej wolnego czasu tzn. mało obowiązków, tym drastyczniej doba mi się kurczy:D i odwrotnie, jak mam nawał pracy to potrafię zgrabnie przebrnąć przez wszystko i jeszcze wyszarpać chwilki dla siebie:DDD
    A już powoli zagęszcza mi się w grafiku to i niewątpliwie niedługo zacznę systematycznie zamęczać czytelników bloga;D
    Pozdrawiam Cię cieplutko!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Czekoladko, nie od dziś wiadomo i powiem za Gombrowiczem, że
    " Słowacki wielkim poetą był." :DDDDD
    i już:DDDD
    Myślę, że jeśli byśmy się zobaczyły, przegadałybyśmy niejedną noc:DDDDD
    Może spotkamy się na jakimś spektaklu Butoh, kto wie????:DDD

    OdpowiedzUsuń

dziękuję ♥