piątek, 20 maja 2011

Takem nieszczęśliwa

Jest pewien dzień, który tuż po przebudzeniu naznaczony zostaje bolesnym, rozdzierającym westchnieniem niczym czarną chorągiewką... i łopocze ona targana tymiż  westchnieniami dzień caluśki, a ja, obleczona smętkami i bezkreśnie nieszczęśliwa wsiadam do auta, przekręcam kluczyk, a w myślach rodzi mi się wizja, która w każdych innych okolicznościach  byłaby wizją z plakietką tylkonieto i tylkonieteraz... ale akuratnie  tu i teraz, w tym długim ułamku sekundy, trącąc nadzieją kołacze mi się o pustej czaszki sklepienie te słów kilka, jak mantra Jaworska:
-a nuż nie odpali...a nuż nie odpali chrabąszczyk srebrzysty... a nuż...

Odpalił pojazd nieczuły i wrócić musiałam bezsprzecznie... i wzdycham natrętnie, a każde kolejne westchnienie odbija się głucho o ściany i spada na dywan wsiąkając weń bezszelestnie... no takem jest nieszczęśliwa, a świat nic sobie z tego nie robi... ech...

Jedynie pewna myśl malutka niczym nieśmiały promyczek przedziera się przez grubą, sfilcowaną warstwę mej dzisiejszej nieszczęśliwości... ale o tym dopiero jak urośnie w siłę, teraz westchnienie ino mi pozostaje, bo cóż by, cóż by innego:)












(westchnienie...)










,

6 komentarzy:

  1. Sydoniu... :) Ściskam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie zajrzałabym do Jaworza:)

    OdpowiedzUsuń
  3. od westchnienia do...
    pozdrawiam ciepło :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wcale Ci się nie dziwię - gdybym maiła miejsce podobne do Twojego, też nie chciałabym wracać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet nie wiecie, jak miło mi Was widzieć:DDDDDDDD no bym Wszystkich wyściskała zbiorowo i każdego z osobna:DDD i pomyśleć, że nie tak dawno całkiem zgrabnie żyłam sobie bez netu, a teraz...
    jakby mi kawał duszy wyszarpnięto:)))))

    OdpowiedzUsuń
  6. *LOVE
    to zapraszamy:)
    kliknę na priv.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję ♥