Jako, że trafiła mi się niewielka przerwa między hasaniem z jednymi przemiłymi gośćmi a leniuchowaniem z drugimi, to dosłownie nie wiem co ze sobą zrobić. Wypadałoby cosik w miarę pożytecznego... i tak łączonymi siłami zabraliśmy się za reaktywację MooNatowego bloga. Siły choć zgrabnie i grubymi nićmi łączone to nierównomierne i wyglądało to mniej więcej tak:
* Norbert: "-muszę to dziś skończyć, muszę..."
* Ja: "- ale czy ten kolor nie mógłby być bardziej niepudrowy?"
* Halinka: "-czy ktoś w końcu raczy mnie wypuścić na siusiu???"
* i ten tam, od którego zależy wszystko, czyli nasz zdychający internet:
"-ciągnę, nie ciągnę, ciągnę, umieram, padam, ciągnę, o nie... tego nie zrobię!"
... No co ty dużo gadać, szło nam gorzej niż bardzo opornie, ale jakoś zmogliśmy:) To szczegół, że pogubiłam obserwowanych, obserwujący pogubili MooNata, namieszałam kilka razy w kodach i róż nadal jest zbyt pudrowy... ważne, że jest po liftingu, może złapie trochę świeżego oddechu. No... i ma w końcu swój własny profil, dzięki czemu niby powinnam mieć większy porządek u siebie, ale pewnikiem będzie na opak:))) Nic to... rezultat do wglądu TUTAJ , takowe Norbertowe sex torebusie na dobry humor również. Miłego weekendowania!!!
hehehe... zdjęcie w ramach autoterapi pt. "nie wszystko musi być idealne" |
*
Jak mi będziecie kiedyś cokolwiek wysyłać (nawet tradycyjny list) to bardzo poproszę w tej penisowatej :)
OdpowiedzUsuń*Gocha
OdpowiedzUsuńależ bardzo proszę:DDD
Nono, jajeczka, penisy - zakładka bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJezu 3 dni mnie nie było,a tu nowe posty, zmiany jakieś i tyle czytania... Toż to nie wiem czy częściej znikać, czy częściej zaglądać??:P
OdpowiedzUsuńBomba!
OdpowiedzUsuńFajnie Cz.L.ż jesteś, ale ja jutro znikam:( aż do piątku:(
OdpowiedzUsuń*Margo:)))
OdpowiedzUsuńta "tematyka" do mnie również się uśmiecha;D no ba!:)
*Czarna
OdpowiedzUsuńej...tu nie ma reguły
i wolę oczywiście byś częściej zaglądała, a jak już znikasz to... najlepiej w Jaworzu:PPP
*Aurora
OdpowiedzUsuń:)))
niezmiernie mi miło Cię widzieć:D
Uściski:*
*Gocha
OdpowiedzUsuńbaw się dobrze:*
Mmmmm Syduś:*
OdpowiedzUsuńZamieściłam w poprzednim Twoim poście informację o racuchach. Pycha. A torebki- super :)
OdpowiedzUsuńNie chce popełnić nietaktu. Proszę napisz, jak poprawnie pisze się: Sydoni czy Sydonii. W internecie znalazłam Sydonii, ale mi to jakoś nie wygląda poprawnie gramatycznie.
OdpowiedzUsuń*Czarna
OdpowiedzUsuń:*
*Jaskółko
OdpowiedzUsuńCieszę się, że racuchy smakowały, jak będziesz miała okazję wypróbuj też na zsiadłym mleku, bo jest ono o niebo lepsze od kefiru.
Sydonii to poprawna forma jeśli patrzeć według wzorca odmiany wyrazów: imiona z końcówką-nia, np. Stefania=Stefanii, Orsynia=Orsynii.
Znalazłam imię Sydonia odmienione tak właśnie (Sydonii) w publikacji "Nasze imiona" (dr. Jan Grzenia) i myślę, że na tym można spokojnie poprzestać w swoich poszukiwaniach poprawnej formy językowej tegoż wyrazu:DDD
Ufff... mam nadzieję, że się nie mylę:)
Pozdrawiam ciepło:*
Dziękuję. Na zsiadłym mleku też zrobię. To był kulinarny hit tygodnia :))
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuń*Jaskółko
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, uściski ślę:*
*Czekoladko
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że już troszkę opanowałaś papierzyska i inne zatapiające Cie sprawy, bo w końcu ładna pogoda i aż grzech siedzieć w domu:DDD
NNNNNNNNNNOOOOO....
OdpowiedzUsuńJaja do sierpnia, torebki pewnie do końca listopada, bo wgrudniu oczarujecie czymś ekstra na choinki :D
*Gosia
OdpowiedzUsuńno tacy już jesteśmy, że nam się lenie zadomowiły w obejściu:)))