Do mojej sakiewki pełnej szczęść zupełnie niedawno dołączyło kolejne, przecudnej urody skrzydlate i kolorowe. Wygrałam je w Candy u Zosi i aż nie mogłam uwierzyć, że trafi akuratnie do mnie...
W towarzystwie łaciatego szczęścia, szczęścia pluszowego i jeszcze jednego, o którym nie będę się rozpisywała, bo mi miejsca i życia zabraknie... tak więc w tym doborowym, sympatycznym towarzystwie umila mi bytność domową rodząc śliczne, barwne plamy. Co więcej, ich niestrudzoną wędrówką po pokoju odmierza mi płynący czas uciekającego dnia, czyli przyjemne z pożytecznym :)
Zdarzyło mu się również wyfrunąć z moich czterech ścian, by "zaistnieć" w nieco odmiennej i symbolicznej scenografii ;)
Zdarzyło mu się również wyfrunąć z moich czterech ścian, by "zaistnieć" w nieco odmiennej i symbolicznej scenografii ;)
Chciałabym podziękować Zosi za tak piękny podarunek, który wyczarowała własnymi rękoma. Jest mi niezmiernie miło, że patrzę sobie na coś, co poczyniła wrażliwa, ciepła i niezwykle utalentowana osoba. Śniły mi się dziś cudnie kolorowe pola i pierwsze co mi przyszło na myśl, gdy stopą poszukiwałam kapcia-dezertera, to były właśnie Zosine obrazy przedstawiające Kociewskie pejzaże... Bardzo je lubię.
A tak w ogóle, to u Zosi mieszkają Anioły, ptaszki, witrażowe twory, potwory i moc, moc kolorów... gorąco polecam odwiedzenie Jej bloga, albo fan pejdża.
Moje ptaszki, łapane obiektywem nie są tak kolorowe jak Zosine...
ale pocieszam się myślą, że to PRAWIE jak u jednego z moich ulubionych ilustratorów :)
Józef Wilkoń Zima |
Zosi, Wam i innym moim uszczęśliwiaczom
dedykuję pewną myśl (Alberta Schweitzera), że...
„Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli"
Ot co! :D
*
:):)
OdpowiedzUsuńA ja też mam takiego ptasiorka, bo razem z Tobą wygrałam :) Wisi mi w oknie i cieszy oko :)Faktycznie jest piękny, podpisuję się pod Twoim komentarzem, by zaglądnąć na blog przemiłej , zdolnej Zosi :)
no wiem wiem, żeś szczęściara jak i ja :)
Usuńgrasz w totka?
Uwielbiam Zosine dzieła :) cieszę się, że trafił do Ciebie
OdpowiedzUsuń:))) bardzo mi miło :D
UsuńCudny ptaszek :) Pięknie ptasio u Ciebie dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńno, ptasio :D
Usuńw końcu pod Hasiorowymi ptakami się wychowywałam :)
a i ptaki to wdzięczne stworzenia :D
Oj, jak to miło, że ptasiorek tak dobrze się u Ciebie czuje, wygrzewa na słoneczku i coś mi się tak zdaje, że nawet wyrósł i wypiękniał. Jak tak dalej pójdzie, to gniazdko uwije i może pisklaczków się doczekasz:)
OdpowiedzUsuńSydonio, dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam :)
:DDD
Usuńoj, to bym musiała Gosię z ptaszkiem odwiedzić, ma drugiego do pary i tylko należałoby mieć nadzieję, że płci odmiennej :DDD
Jeszcze raz dziękuję :*
Łaaaa, jakie piekne stop-mołszyn i Wilkoń - ja mam taki zły kwiecień, dobrze mi tu....
OdpowiedzUsuńłaaaa... prrrr szalona :) kwiecień plecień :DDD
Usuńzaraz przeleci :D
stop-mołszyn fajniaste, gęba się śmieje...
ech, ponoć każdy ma swojego superbohatera:D
Buziaki Maryś :)