Tak Sydoniu wraz z lapkiem ;) Ale nie zawsze. Wystarczy dostęp do sieci w telefonie :) A wzięło się to stąd, że jak we Włocłwaku, to szukałam jakiegokolwiek komputera z dostępem do netu... Od dwóch tygodni to był pierwszy dostęp do cywilizacji, a ja musiałam pilnie wysłać coś mailem... miły pan pracownik Empiku się ulitował i udostępnił mi swoje stanowisko :) Musiałam chyba wyglądać na bardzo zdesperowaną... bo pięknie to raczej nie wyglądałam... po nocy w jakichś krzaczorach i koło bagien nad średnio mało czystym jeziorkiem, pożarta przez komary wszędzie... Dobrze, że udało się dostać do tego Włocławka... A wieczorem z ulgą powitałam powrót do namiociku nad bardzo czyste jezioro :)))
:DDDDDD
OdpowiedzUsuń:):):)
OdpowiedzUsuńA to Ci dobre ;DDD
OdpowiedzUsuńTeż mi się chyba przyda ;)
Limit... ;)?
OdpowiedzUsuńW moim przypadku to awykonalne... ;)
*Love
OdpowiedzUsuń;D
*Gocha
OdpowiedzUsuńanu czas wziąć się w karby i zapędzić do mniej fascynujących spraw niż podróżowanie po blogowych światach:DDDD
szaraczki przykicają do Ciebie na święta:D
ino znajdę chwilkę czasu
Uściski!!!
*HDS
OdpowiedzUsuńpolecam rys. satyryczne Krynickiego
rozśmiesza mnie do łez:DDDD
a i przerwa mi się przyda:DDDD
*Czekoladko
OdpowiedzUsuńno co ty????
na wakacje wyjeżdżasz zabierając ze sobą internet??? to straszne;DDDDD
Ja też... protesto...
OdpowiedzUsuńSydoniu ...ale wrócisz???...ta przerwa to chyba niedługa będzie co?:)
OdpowiedzUsuńCzekam na powrót-pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń*Granato
OdpowiedzUsuń:DDDDDD
*N
OdpowiedzUsuńjakniejaktak :DDDDD
*Eve
OdpowiedzUsuńmam ochotę wywiesić tabliczkę z napisem :ZARAZ WRACAM ;DDD
Uściski
Sydoniu :) Doczytałam :) Zarejestrowałam :) Odpisałam :)
OdpowiedzUsuńDobrze będzie :)
Wiem
OdpowiedzUsuńjuż wiem:DDDD
Uściski!!!
Tak Sydoniu wraz z lapkiem ;) Ale nie zawsze. Wystarczy dostęp do sieci w telefonie :)
OdpowiedzUsuńA wzięło się to stąd, że jak we Włocłwaku, to szukałam jakiegokolwiek komputera z dostępem do netu... Od dwóch tygodni to był pierwszy dostęp do cywilizacji, a ja musiałam pilnie wysłać coś mailem... miły pan pracownik Empiku się ulitował i udostępnił mi swoje stanowisko :) Musiałam chyba wyglądać na bardzo zdesperowaną... bo pięknie to raczej nie wyglądałam... po nocy w jakichś krzaczorach i koło bagien nad średnio mało czystym jeziorkiem, pożarta przez komary wszędzie... Dobrze, że udało się dostać do tego Włocławka... A wieczorem z ulgą powitałam powrót do namiociku nad bardzo czyste jezioro :)))