Kwiat słonecznika potrafi obracać się w ciągu dnia śledząc pozorny ruch słońca. Zjawisko to zwane jest heliotropizmem. Od dni kilku uskuteczniam swoisty heliotropizm rzucając się wczesnym ranem w objęcia lasu i niechętnie oswabadzając się z nich dopiero wtedy, gdy niebo da znać kolorem na zachodzie. Łapczywie zbieram świetliste refleksy na zaś, na zimę całą nieznośnie szarosmętną. Na długie wieczory i ten drażniący, mdły posmak żarówkowego światła.
Czasami czuję w kościach przejmujący chłód końca wakacji
wzdrygam się niespokojnie
i nie myślę o tym
jeszcze
dni kilka
nie myślę
*
Ja już zostałam zmuszona do tego, by o zakończeniu wakacji pomyśleć, ale taki heliotropizm też uprawiam. To bardzo dobre działanie, trzeba korzystać ze słońca, póki jeszcze można je w ogóle oglądać i poczuć trochę tego ciepła. ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Ja też łapię powietrza ciepłego i słońca ile się da z tym, że z nadmiarem w ostatnim czasie ciała mego zadyszki za szybko dostaje:)
OdpowiedzUsuńja tam lata nie lubię :D viva la złota jesień! viva la srebrna zimmmmmaaaaaaaa ;D;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i owocnych słoneczników życzę:)))
Mam tak samo jak Ty ;D
OdpowiedzUsuńja tez tankuje slonce, ech cudowna jesien tego roku, a wakacje skonczyly mi sie dawno :(
OdpowiedzUsuńchyba to bylo w czerwcu
pozdrawiam
Piękne te Twoje małe słoneczka na zdjęciach ach żeby tak nałapać promyków słońca na cały ten szaro jesienno-zimowy czas!
OdpowiedzUsuńTeż tak lubię, jak ten słonecznik...
OdpowiedzUsuń*Agol
OdpowiedzUsuńależ ta jesień jest "złota polska", słoneczko rozpieszcza, świerszcze koncertują... mam nadzieję, że jeszcze chwilkę tak pobędzie, czego i Tobie, i sobie:) życzę:))) Odpozdrawiam ciepło!
*Lolunia
nadmiar ciała??? kpisz czy jak?:PPP
*Lafle
i ja też pieję na cześć polskiej złotej i mroźnej, cudnie białej:D z naciskiem na słońce:)
*hds
no wiem, wiem:) jakoś trza będzie przetrzymać szarości:D
*neilii
ale nie zapeszamy z tą jesienią, dobrze?:D
czerwiec powiadasz? mój jeden z ulubieńszych miesiąców ( hehe...byłby jedyny ulubiony, gdyby nie kolejny roczek urodzinowy):D
ps...może będę już jutrem zaglądać do kopert:DDD oj, doczekać się nie mogę:))))
*jaskółeczko
znamy kilka sposobów na zaklinanie czasu:) Twoje akwarelki, na ten przykład, świetnie się nadają do tego zadania;DDD
*Margo
:DDD
Sydoniu jakaś blokada mnie dopadła i nijak malować nie mogę :(
OdpowiedzUsuń*jaskółeczko
OdpowiedzUsuńmoże trzeba Ci troszkę odpocząć od plamek:) może poszukać wśród innych technik:) a może po prostu zawisnąć na chwilę gdzieś w przestrzeni artystycznej nieważkości:D
To ja chyba powiszę sobie :D
OdpowiedzUsuń*Jaskółeczko
OdpowiedzUsuń:DDDD ważne, by nic "na siłę":DDDD ino z ochotą;D
hehe...
OdpowiedzUsuńznowu pomieszałam profile:DDDD
to pisałam ja- Sydonia;D
Ja się też za słonkiem uganiam ;) Choć za rzadko...
OdpowiedzUsuńBuziaki, Sydoniu
Śliczne złote słoneczniki... a wczoraj idąc do pracy, widziałam klucz żurawi odlatujących do ciepłych krain, w sumie to najpierw je usłyszałam bo krzyczały niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńvi.
Nadmiar, nadmiar, bo jak zadyszki dostaje to znaczy że za dużo mnie jest:P
OdpowiedzUsuńA ja się nie wzdrygam :) Nie lubię lata, kocahm jesień :)
OdpowiedzUsuńSol omnia regit.
OdpowiedzUsuńA tu, jak zwykle, bardzo miło:)
Sydoniu dawaj znaka jak roztworzysz koperty i wydobedziesz z ich czelusci skarby - ciekawam twych emocji :)
OdpowiedzUsuń*Granato
OdpowiedzUsuńzaglądnij do skrzynki:)))
Uściski:D
*Vi
OdpowiedzUsuńja naliczyłam ostatnio 101 ptaków w kluczu, hihi jak 101 dalmatyńczyków:D
*Lulusia
OdpowiedzUsuńta niedomiar ruchu, a nie nadmiar ciała, wiem co mówię:PPP
*Gooocha*
OdpowiedzUsuńja się nie wzdrygam na jesień, ino na koniec wolności ( czyt. lenistwa:D)
*Misiu
OdpowiedzUsuńale też: Sol omnibus lucet :)))
dziękuję:)))
*Neilii
OdpowiedzUsuńmam
MAM
M A A A M ! ! !
.....
zdjęcie wcale, ale to wcale nie oddało piękna owej magicznej bransoletki, ani ani, paszczę rozdziawiłam jak wsio się z kopert powynurzało, dziękuję!!!
(przyznam Ci się, że pominęłam rytuał i magiczna od razu zawisła na mym nadgarstku, a i mi, i N. pasuje idealnie, zawsze dobieram biżu. do stroju, dziś było odwrotnie:)))))
wiesz... nie omieszkam też przydybać księżyca).
niespodziewajka natomiast zaskoczyła mnie wręcz niespodziewanie:))) bo się... spodziewałam kolczyków:) no nie mogę się nacieszyć, ale nagmatwałam w tej wypowiedzi, to z entuzjazmu tak mam:)
:****