środa, 21 marca 2012

Odrobinkę czasu poproszę wolnego

Leniuchowałam...




Uściskuję Was ciepło i już się doczekać nie mogę, jak mi się konto z wolnym, beztroskim czasem zasili :D
Jak uda mi się udokumentować topienie Marzanny, być może się odezwę potajemnie i na chybcika, tymczasem bywajcie i cieszcie się pierwszymi, wiosennymi porywami serc i ciał :D

***

Ps. pojutrze wyniki kociego Candy :)))

*

9 komentarzy:

  1. Tylko się nie utop razem z kukłą ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Już po przeczytanu samego nagłówka chciałam Ci napisać: kochaaaana, a kto ma teraz czas??!!

    OdpowiedzUsuń
  3. bo doba powinna być dłuższa!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. chce zobaczyć topienie marzanny - sama nie utopię to choć się napatrzę! mrrr

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już utopiłem Marzanne w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieekologicznie... topienie jest podobno passe. Teraz się kukły pali. Hmmmm jakby to było bardziej ekologiczne. Mnie tam wsio rawno, byle obrzęd przyniósł efekty w postaci ciepłej i słonecznej wiosny :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję ♥